Departament rozwoju gospodarki o SH

Na konferencji w PAP 2 października br. usłyszeliśmy głos Ministerstwa Gospodarki w kwestii Sprawiedliwego Handlu. Reprezentanci minsterstwa, dziennikarze i przedstawiciele biznesu spotkali się z producentem ze społeczności zaangażowanej w Fairtrade – Hugo Enrique Roblero Gordillo z Meksyku.

Ministerstwo Gospodarki było współorganizatorem spotkania z producentem Fairtrade, a za stołem konferencyjnym usiadł zastępca departamentu rozwoju gospodarki, Mirosław Lewiński. Zwrócił uwagę, że Sprawiedliwy handel sytuuje się pomiędzy obszarami polityki gospodarczej, zagranicznej, rozwojowej, a przez to jego promowanie i rozwijanie jest trudnym wyzwaniem dla administracji. Niemniej zadeklarował wsparcie Ministerstwa Gospodarki dla tej idei. Zasugerował, że kryterium Sprawiedliwego Handlu może stać się dopuszczalnym kryterium w zamówieniach publicznych. Pojawia się ono bowiem dokumentach dotyczących zrównoważonego rozwoju.
 
Polskie społeczeństwo, według Mirosława Lewińskiego, dopiero weszło w fazę "normalnej konsumpcji" po okresie przymusowego ograniczenia. Kupujemy więcej produktów z nastawieniem na poprawę własnych standardów życia, mniej uwagi poświęcając temu, jak nasze zakupy wpływają na nasze lokalne i globalne otoczenie. Według Lewińskiego czas jednego pokolenia może być potrzebny, aby ta postawa zmieniła się i ewoluowała w stronę bardziej odpowiedzialnej, zrównoważonej konsumpcji. "Skrócenie tego okresu do połowy, albo do kilku lat byłoby ogromnym sukcesem, głównie organizacji (pozarządowych) ale też sukcesem administracji".
 
Lewiński nie uważa, aby konieczne było regulowanie kwestii Sprawiedliwego handlu prawnie oraz że kłóci się to z samą ideą, zwłaszcza, że na Zachodzie ruch ten rozwinął się bez formalnych wytycznych ze strony administracji. "Byłaby to pewna ostateczność". Postuluje wprowadzenie rozwiązań miękkich, a nie twardych.
 
Data publikacji: 12 października 2009